Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deczart
Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Śro 18:44, 19 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Na zdrowie-czyli jak kto pije
Lekarz na zdrowie
Matematyk na potęgę.
Grabarz na umór.
Ornitolog na sępa.
Bankowiec na kredyt.
Polarnik na rozgrzewkę.
Pediatra po maluchu.
Aptekarz po kropelce.
Filozof po namyśle.
Syndyk do upadłego.
Fryzjer do lustra.
Nurek do dna
Anestezjolog do utraty tchu.
Kuba do Jakuba.
Jakub do Michała.
Perfekcjonista raz a dobrze.
Kamerzysta aż mu się film urwie.
Tenisista setami.
Kolarz w kółko.
Higienistka tylko czysta
Gastryk żołądkową gorzką.
Lunatyk księżycówkę.
Bliźniak brudzia.
Nocny stróż w ciemno.
Ichtiolog pod śledzika.
Pilot jak leci.
Hydraulik z grubej rury.
Medyk sądowy w trupa
Wędkarz zalewa robaka.
Stolarz wali klina.
Żołnierz strzela lufę.
Krawiec po naparstku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Wto 10:41, 25 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
35 część zagubionych dowcipów
- Dasz mi swój telefonik?
- Nie dam.
- No daj robaczku...
- Nie.
- No daj kurwa telefonik, bo złamię ci drugą rączkę - powiedział dresiarz.
- Mam problem panie doktorze - mówi pacjent do seksuologa - Mam przedwczesny wytrysk.
- No to proszę zdjąć spodnie - nakazuje lekarz - No i zobaczmy gdzie ten pana problem?
- Na pańskim fartuchu panie doktorze.
The Far IV Rzeczpospolita:
Zebranie Klubu Parlamentarnego "Samoobrony"
- Kto z pań Posłanek i panów Posłów ma wyższe wykształcenie, proszę podnieść prawą rękę.. prawą powiedziałem.
Mówi żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola
Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że jest wkurzona jego wizytą:
- Spadaj pan - i trzaska mu drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają się lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazując w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...
- Kto nauczył twojego syna tak przeklinać?
- Chuj go wie.
Garwolin. Ulica Piłsudskiego. Dom wolnostojący. Wraca mąż z delegacji (do Rzeszowa), a w sypialni żoneczka dokazuje z kochankiem. To się mocno rogacz wkurwił i podbiega do łóżka:
- Ty, złamasie!
Kochanek myk, wyskakuje z wyrka. Mężuś łaps go za chuja, ale koleś się... wślizgnął. Mąż łapie za dubeltówkę (gdyż był myśliwym z Koła Łowieckiego Ryki) i zaczyna strzelać. Strzela, strzela (około ośmiu razy), ale za każdym razem w ścianę, obok kochanka! Kochanek ucieka oknem. Zdradzony idzie do kuchni, otwiera lodówkę. Nalewa 100 gram wódki "dębowej" (Polmos Siedlce), rozbija kieliszek o ścianę i mruczy:
- Kurffffa, ten koleś to ma szczęście: kobitka wydymana, kutas wytarty i na dodatek fajerwerki na do widzenia!
Trzech facetów cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali az tak, ze jedli suchy chleb popijajac woda. No i w koncu uzbierali i wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
- Chlopaki, moze napijemy sie wodki?
Drugi mowi:
- Super!
A trzeci:
- Kurwa ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki!!! A wy wydajecie na wodke??? Ja sie na to nie pisze!
Obrazony poszedł spać. No wiec tych dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, nachlali sie i wrocili do domu. Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwaterke...patrzą... a tam lezy krokodyl - gruby, ogromny, piekny
krokodyl z otwarta paszcza! Patrza - a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy najebani, patrzą i jeden mowi:
- Patttssssszzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a śpiwooorek toooo Lacosty
Przyszedl pijany facet do kosciola i wpakowal sie do konfesjonalu w czasie gdy trwala spowiedz. Ksiadz czeka i czeka az ten zacznie cos mowic, spowiadac sie, w koncu zniecierpliwiony zastukal w boczna scianke konfesjonalu. A pijany do niego:
- Nnniee pukaj, nie pukaj z tej strony tez nie ma papieru.
W akademickiej stolowce rozmawia trzech studentow.
- Ja Sylwestra spedzilem na "Kanarach". Mowie wam, super laseczki, kapiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala sie drugi - bylem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspanialego. A co ty robiles ? - pytaja trzeciego
- A ja siedzialem razem z wami w pokoju, tylko nie palilem tego gówna.
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków
wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- HA HA KAPTURKU, nareszcie cię pocałuje tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, kurwa, w koszyk...
Rosjanin przychodzi do teatru z piwem i rybą. Siada, patrzy, a tu dookoła tyle ludzi... Pić jakoś tak niewygodnie i piwa nawet nie ma jak otworzyć. Nagle sąsiad z prawej do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?
Ruski:
- No.
Sąsiad:
- Piwo o podłokietnik Pan otworzy.
Gostek tak zrobił i pije z uśmiechem, ale potem myśli sobie co by z tą rybą zrobić. I tu sąsiad z lewej do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?
Ruski:
- No.
Sąsiad:
- Ma Pan program przedstawienia przecie - ryba niech se Pan na nim położy i już.
Gostek siedzi, piwo pije i rybę wpieprza, ale tak coś go pęcherz uwiera a wyjść niewygodnie jakoś niby w pierwszym rzędzie... Ale tu sąsiad z tyłu do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze?.
Ruski:
- No.
Sąsiad:
- Przecież my na balkonie jesteśmy, wiec wstań se Pan i lej na parter.
Gostek wstał i leje. No ale tam w dole podnosi się łysy na którego głowę się odlewał i krzyczy do niego:
- Pan pierwszy raz w teatrze czy jak?
Ruski:
- No.
Łysy:
- No, to nie lej Pan w jedno miejsce, co?
Przychodzi mezczyzna do sklepu z zabawkami i chce kupic swojej corce laleczke Barbie. Sprzedawczyni poleca:
- Jest wiele roznych modeli, mamy: "Barbie w szkole" za 27,95 "Barbie na kempingu" za 27,95 "Barbie imprezowa" za 27,95 "Barbie wychodzi za maz" za 27,95 "Barbie na zakupach" za 27,95 "Barbie na plazy" za 27,95 oraz "Barbie rozwiedziona" za 527,95.
Zaskoczony facet pyta:
- Co prosze??? Co to byl za model na koncu??
- "Barbie rozwiedziona" za 527,95
- Hmmm, dlaczego "Barbie rozwiedziona" kosztuje rowne 500 więcej????
- No tak... Wie Pan, w zestawie "Barbie rozwiedziona" jest mase dodatkow: Domek Kena, auto Kena, motocykl Kena, stereo Kena...
Oddział wojska ma misje stacjonowania na pustyni. A ponieważ byli tam sami mężczyźni to dzień w dzień walą konia, mijają tak dni...,miesiące, w końcu jeden z szeregowych idzie do dowódcy i mówi:
- Panie generale siedzimy już tak od roku na pustyni i żadnej kobiety nie ma a w dodatku nie mamy już jak walić konia bo mamy pokaleczone i posiniałe ręce od tego trzepania.
- Spokojnie coś na to poradzimy. przyjdź jutro za tamten namiot i tam znajdziesz rozwiązanie.
Na drugi dzień przychodzi szeregowy i patrzy a tam stoi wielbłąd, osrany wredny i śmierdzący, ale popatrzył na ręke i nie wytrzymał, zaczą ładować wielbłądowi. I tak wszyscy przez następny miesiąc. Po miesiącu przychodzi do nich generał i mówi:
- I jak?? Spisał się wielbłąd????
- No nawet będzie ale jest taki brudny wredny i osrany...
- Jaki jest taki jest ale do burdelu dowiezie.
W szpitalu leży kobita w śpiączce. Pielęgniarka zauważyła, że gdy myje jej miejsca prywatne wykres fal mózgowych się zmienia. Poinformowała o tym męża z propozycją, że mógłby zastosować stymulację polegającą na seksie oralnym. Mąż początkowo miał opory, ale w końcu sie zgodził. Wszedł do pokoju żony, a pielęgniarka obserwowała monitory, nagle wykres stal sie zupełnie płaski. Pielęgniarka wpada do pokoju, a mąż zapinając spodnie:
- Chyba sie udławiła...
Zorganizowano w Bydgoszczy zawody o Mistrzostwo Polski w Robieniu Laski.
- Ja znam 68 sposobów deklaruje przedstawicielka Słupska.
- Sprawdzimy mówi jury i woła pana Czesława, testera.
Mija godzina.
- Zgadza się - mówi Czesław, wróciwszy z testowania.
- A ja znam 123 sposoby - deklaruje kandydatka z Wałbrzycha.
Czesław przybywał w pokoju testów dwie godziny:
- Zgadza się - mówi po powrocie.
- A ja znam trzy sposoby - oświadcza finalistka z Łomży.
Czesław wziął i poszedł z nią na testy.
Po trzech godzinach, gdy nie dawał znaku życia, wparowało jury do pokoju. Czesław leży i ledwie dycha. Szybko wezwano karetkę i do szpitala. Gdy tester doszedł nieco do siebie pytają:
- Jak było?
- Oż w mordę - opowiada Czesław - Bierze ta łomżanka mojego i mówi:
- A teraz sposób "okulary babci" i... wkłada kutasa, a jaja naciąga se za uszy!
I zemdlał...
Gdy się ocknął mówi:
- Druga pozycja "Fantomas" - mówi ta laska - Bierze mego kutasa do buzi, a skórę z napletka zakłada na głowę!
I znów zemdlał... Gdy się powtórnie ocknął mówi:
- A na koniec ona mówi: - A teraz ostatni numer: "Fantomas w okularach babci"!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Wto 14:20, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
36 część zagubionych dowcipów
Konserwatorium im. Witolda Lutosławskiego Krakowie. Po korytarzu, w przerwie miedzy zajęciami spaceruje dwóch studentów:
- Ale mialem wczoraj traumatyczne przezycie - mowi jeden.
- Co sie stalo?
- Bylem swiadkiem samobojstwa. Jakis facet skoczyl z dachu wiezowca wprost pod moje nogi.
- Jezu! A jaki byl motyw?
- Żadnego motywu nie bylo. W calkowitej ciszy o ziemie jebnal.
Dwaj kolesie w kawiarni.
- A wiesz Czesław, że każdy człowiek ma jakieś nawyki?
- Taaa, naprawdę? A ja też mam?
- Tak. Ty Czesław na przykład zawsze mieszasz herbatę prawą ręką.
- No i co z tego?
- A większość ludzi używa łyżeczki.
Mąż pewnej pani od kilku miesięcy nie mógł... no wiecie. W końcu zdesperowana postanowiła wybrać się do seksuologa. Seksuolog dał jej buteleczkę lekarstwa i powiedział:
- Proszę dodać mężowi trzy krople tego specyfiku do posiłku.
Kobicina przyszła do domu, ugotowała obiad, ale myśli sobie: "A, co tam, trzy krople, wleję od razu całą butelkę, będzie zabawa na całego."
Przychodzi mąż do domu, babka myk do łazienki, zakłada ładną bieliznę, maluje się itd., a mąż krzyczy z kuchni:
- Stara, stara, chodź no tu szybko!
Babka cała rozanielona, że podziałało, odpowiada: "Poczekaj, tylko poprawię fryzurę!"
Za chwilę znowu:
- Stara, chodź tu, bo już nie mogę!
Babka wyskakuje z łazienki, wpada do kuchni, a tam mąż pokłada się ze śmiechu:
- Stara, popatrz, pierogi się pierdolą!
- Proszę kilogram mięsa.
- Nie ma.
- Ale na sklepie jest napisane "mięso".
- No to co? U mnie na szopie jest napisane "chuj", a w środku jest drewno.
Wiecie co zrobil ojciec olisadebe kiedy sie dowiedzial ze jego syn ozenil sie z biala kobieta?
Spadl z drzewa, zlamal reke, noge i ogon.
W restauracji facet zauważa, że kelner wkłada palec do jego zupy.
- Panie, co pan robisz?!
- Przepraszam. Miałem zastrzał, lekarz kazał mi trzymać palec w ciepłym miejscu.
- A to trzymaj go pan we własnej dupie!
- Jak jestem na zapleczu, to tam trzymam.
Wiejskie wesele w remizie w Siemianowie (za Dziekanowicami ;P). Zabawa na całego. Koło północy na salę wpada wodzirej.:
- Koniec wesela - krzyczy do mikrofonu - Pan młody złapał komendanta OSP jak ruchał pannę młodą.
Goście weselni wolno zaczynają w ciszy opuszczać "salę balową". Nagle wodzirej, który gdzieś na chwilę zniknął, znowu łapie mikrofon :
- Ludzie, wracajta i bawta się. Wesele trwa. Komendant przeprosił.
Poradnia małżeńska. Przed biurkiem siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem? - pyta "Poradnik" .
- Bo żona nie daje mi... - zaczyna mąż
- Uch, ty jełopie zakłamany! - przerywa żona - Ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dupczenie w głowie, co?!
- ...nie daje mi dojść...
- O ty kutafonie wygięty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie zasrany z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
- ...do słowa...
Kobieta w widocznej ciąży przychodzi do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, ja mam... to znaczy mój mąż chciałby wiedzieć...
- Rozumiem, rozumiem - przerywa jej lekarz. - Aż do bardzo zaawansowanej ciąży można bezpiecznie uprawiać seks.
- Nie, nie o to chodzi. On chciałby wiedzieć, czy wciąż mogę rąbać drewno.
Przychodzi facet do "agencji" i mówi do burdelmamy:
- Proszę pani, chciałbym jakąś panienkę, ale widzi pani, jest mały problem - ja mam dwa kutasy...
- Chyba mamy coś dla pana... Pokój 5. Ale musi pan obiecać, że pod żadnym pozorem nie włączy pan światła.
Facet poszedł do pokoju, ciemności egipskie, maca, maca - dwie dziury! Poruchał sobie jak nigdy w życiu, ale wychodząc postanowił sprawdzić, co tam takiego jest w tym pokoju, że nie wolno mu zapalić światła. Włączył, a tam... Murzyn nos dmucha!
Dziadek z babką otrzymali list od wnuka. Dziadek czyta:
"Dzień dobry babciu i dziadku! Dzisiaj poszedłem pierwszy raz do szkoły i była lekcja wychowawcza. Nauczycielka powiedziała nam, że zawsze należy mówić prawdę. I dlatego chciałem wam teraz powiedzieć prawdę: zeszłego lata, gdy spędzałem u was wakacje zszedłem do piwnicy i znalazłem butlę malinowego soku. Nasrałem do niego i odstawiłem na miejsce."
Dziadek odkłada list i jebudu wali babkę w łeb:
- Mówiłem tobie: gówno! A ty nie, scukrzyło się, scukrzyło się....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
deczart
Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Wto 18:48, 11 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Murzyn nos dmucha!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Śro 15:50, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Murzyn dobry, ale mnie za każdym razem rozjebuje na atomy pierwszy, o Konserwatorium.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Śro 16:05, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
A mnie "scukrzylo sie, scukrzylo"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Pią 16:19, 28 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
37 część zagubionych dowcipów
Trzy stare babcie przyszły na basen i się rozłożyły na trawie. Pierwsza podnosi się, staje na słupku tam gdzie woda jest najgłębsza i się szykuje do skoku. Ratownik chwycił się za głowę i krzyczy:
- Niech babcia nie skacze! Babcia się utopi!
A babcia skok do wody, elegancki crawl, odbija się od ściany, płynie z powrotem, wychodzi. Ratownik zdziwiony się pyta:
- Gdzie babcia się tak dobrze nauczyła pływać?
- Za młodu byłam w harcerstwie, mieliśmy dużo obozów nad jeziorem, często pływaliśmy i tak mi zostało do dziś.
Druga babcia staje na słupku, szykuje się do skoku. Ratownik krzyczy:
- Niech babcia nie skacze, babcia się utopi!
A babcia jeszcze szybciej płynie tam i z powrotem.
- Babciu, gdzie się babcia tak szybko nauczyła pływać?
- Za młodu uprawiałam pływanie. Startowałam na olimpiadzie w 1936 roku w Berlinie i tak mi zostało do dziś.
Trzecia babcia staje na słupku.
- Niech babcia nie skacze!
A babcia szus do wody. Płynie jak strzała. Ledwo się wody dotyka. Odbija się od ściany i płynie z powrotem. Wychodzi. Ratownik zdębiał:
- A babcia gdzie się tak fantastycznie nauczyła pływać?
- Ja byłam za młodu w Wenecji kurwą na telefon.
Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie proszę pani, pani chyba nigdy rzepą po jajach nie oberwała ...
Dziewczyna zakochana w gościu bierze z nim ślub. Potem zaczyna sie noc poślubna. Gość kocha ja jeden dzien, drugi, trzeci, a ona nie ma już sił. Myśli kiedy on skonczy. Nagle gość mówi:
- No to teraz trzy dni nie będiesz mnie widziała.
Na to ona:
- A co umówiłeś się z kumplami na piwo?
- Nie, teraz będę ruchał Cię od tyłu.
Po calonocnej libacji budzi sie rosyjski general, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Zeby sie jakos wytlumaczyc general tako rzecze do niego:
- Bo mlodziez dzisiejsza w ogóle nie umie pic. Wczoraj jakis porucznik calego mnie zarzygal!
Na to adiutant:
- Rzeczywiscie panie generale! Calkiem go popierdoliło! Nawet w spodnie panu nasral!
Okolice Lublina. Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-monopolowym "U Hanki". Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta - jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz? - pytają zdziwieni.
- Nie mogę. Hipnoza i kodowanie... - wyjaśnia abstynent.
Następnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi do abstynenta:
- Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować... Już nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziekował i udał się do kowala:
- Chciałbym przestać pić... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... proszę...
- Zdejmuj spodnie i wypnij się - odpowiada kowal.
Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala. Ten przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół godziny. Wreszcie kończy, podciaga spodnie i mówi:
- Wypijesz - całej wsi opowiem....
Co by było, gdyby Trzej Królowie okazali się być Trzema Królowymi?
- Po prostu spytałyby o drogę
- Dotarłyby w porę
- Pomogłyby przy porodzie
- Wysprzątałyby stajenkę
- Przyniosłyby przydatne prezenty
- ... i coś do jedzenia
Ale... co by powiedziałyby w drodze powrotnej? Zaraz po opuszczeniu
Betlejem...
- Widziałyście jakie sandały Maryja ubrała do swojej tuniki?
- Ten mały nic a nic nie jest podobny do Józefa...
- Jak oni mogą wytrzymać z tyloma zwierzakami?
- ... a ich osiołek jest już całkiem na wyczerpaniu...
- Mówią, że Józef jest bezrobotny
- Chciałabym tylko wiedzieć, kiedy oddadzą nasz garnek, w którym
przyniosłyśmy łazanki
- Dziewica, koń by się uśmiał. Ja znam Maryję jeszcze z uczelni.
Ulubiona kolęda rodziców?
- Cicha noc
Ulubiona kolęda niemowlaków?
- Dzisiaj w bet lejem!
Rok 1950, zjeżdżają się uczestnicy Kongresu Pokoju we Wrocławiu. Jedna biuralistka do drugiej:
- Wiesz, właśnie byłam na dworcu jak przyjechał Joliot-Curie. I wiesz, wzięłam go za Picassa.
- Nie żartuj, tak przy wszystkich?!
Dorastająca wnuczka wybiera się na prywatkę.
- I jak wyglądam, babciu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia jak idzie na koncert to wkłada watę do uszu?
Pewna pani czekając w poczekalni u ginekologa, nieco zestresowana kilkakrotnie wychodziła do toalety i na wszelki wypadek użyła deo-intime. Kiedy doszło do badania, ginekolog najpierw wysoko uniósł brwi, a potem się uśmiechnął.
- No, no, ale się pani wyszykowała...
Trochę ją to zdziwiło, jednak najważniejszy dla niej był ostateczny, optymistyczny wynik badania. Radosna wróciła do domu, gdzie przywitała ją rozsierdzona córka:
- Mamo, idę o zakład, że to ty zabrałaś mój brokacik w aerozolu, bo twój dezodorant stoi na półce.
Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia.
- Nie niosę, kurwa, rozbiję... - mów pierwszy, Patryk.
- Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz.
Trzeci, Norbert wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili.
- Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula-rozbijaki. - My rwiem włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny...
A Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro.
- Echhh... każdy przeżywa po swojemu....
Gospodarz imprezy rzuca hasło:
- Jak mi kto wypije zawartoć tej spluwaczki to daję mu od razu 100 baniek.
Wszyscy patrzą z obrzydzeniem na spluwaczkę. Nagle podchodzi jeden facet i mówi, że on to zrobi. Bierze spluwaczkę i pije. Wszystkim dookoła zaczyna być niedobrze i w końcu pomysłodawca mówi do faceta, żeby przestał, on mu da te 100 baniek. A facet dalej pije dalej... Niektórzy zaczynają już wymiotować, więc pomysłodawca prosi faceta na kolanach, żeby przestał. A facet dalej pije dalej... W końcu przestał. Wszyscy pytają się go dlaczego nie przestał pić, przecież i tak by dostał te 100 baniek.
A facet:
- Nie mogłem, wiecie to wszystko było w jednym kawałku...
Siedzą sobie zięć i teściowa w pokoju.
- Jakie to życie krótkie - teściowa zamyśliła się na głos - ledwo się człowiek urodził, a tu już umierać pora...
- Pora, pora - przytaknął zięć.
Rozmawia dwóch pijaków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę "Dżin"? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
Na co mąż odpowiada:
- Tak, teściowie!
Chłopak do dziewczyny:
- Masz włosy jak las.
- Takie gęste?
- Nie. Tyle w nich zwierzyny.
Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd.
Sędzia:
- Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie kilka osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach. Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- Udało mi się 7 ludzi odciągnąć od narkotyków.
- O, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- No... narysowałem im dwa kolka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi
przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- 75 osób.
- Ile?! A w jaki sposób?!
- No bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...
Jeden z Dziesięciu. Blondynka dostaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
- Brudasy
Spotyka się dwóch kumpli, jeden zauważa:
- O, masz nowy gajer, a jeszcze niedawno mówiłeś, że nie masz co do gara włożyć. Pracę zmieniłeś? Czym się zajmujesz?
- Handluję meblami.
- I jak ci idzie?
- No, w domu został mi już tylko taboret.
- Chodźmy pogratulować Mietkowi... Dziecko mu sie urodziło.
- A co ma?
- Żytnią.
- Misiek!! Wyciągnęłam te wszystkie ozdóbki z pawlacza. Bombki, świeczki, łańcuchy... e te... obrusy .. bibeloty ... mikołajki ... lampki ... pozytywki ... będę ubierać choinkę do sypialni!
- Ok ... Twoja wola!
- Ale. eee... gdzie jest choinka???
- Jaka choinka ??
- No ta sztuczna .. do sypialni .. co mi kupiłeś w zeszłym roku...
- O ile dobrze pamiętam ... to ją połamałaś demontując ją ... w zeszłym roku po świętach ...
- TO .. JAK TO .. NIE MAMY CHOINKI ???
- Chyba nie ..
- TO CO JA MAM ROBIĆ ??
- Nie rozumiem?
- Wyjęłam ozdoby z pawlacza!!
- OK ... idź do garderoby...
- Idę ...
- Zajrzyj do tego schowka pod oknem ...
- Zaglądam !! MAMY TAM JAKĄŚ INNĄ CHOINKĘ ?? TAAAK ????
- No prawie ... po lewej stronie leży siekiera .. zaszalej ...
Rano w hotelu telefon. gość podnosi:
- Zamawiał pan budzenie na 7?
- Tak
- To szybciutko szybciutko bo już 9
Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wódki.
Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji...
Robotnik wykonuje swoją pracę w 4 dni i 5 godzin. Pijany robotnik tą samą pracę w 7 dni i 8 godzin. Na budowie pracuje 7 robotników i 1 majster nadzorujący. Majster przychodzi trzeźwy na budowę co 3 dzień, a do sklepu monopolowego jest 13 minut biegiem. Oblicz zysk sklepu monopolowego, gdy budowany jest dom dwukondygnacyjny?
Jak człowiek idzie głodny, to nikt nie zauważa, ale niech no tylko kanapkę wypije?
Murzynowi tak smakowała czekolada że zjadł ją aż do łokcia.
News dnia:
Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łączący oko bezpośrednio z dupą.Kiedy ukłuli pacjenta igłą w dupę, w jego oku pojawiła się łza.Kiedy wbili tę samą igłę w oko, pacjent się zesrał...
Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
- Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Sob 8:49, 29 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Beznadziejne w większości
Ale kawał z rzepą rozwala hehehehe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Sob 14:37, 26 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
38 część zagubionych dowcipów
Pan młody wyniósł na rękach z płonącego domu swoją świeżo upieczoną żonę...
Do baru wchodzi facet ze sloikiem w reku. Zamawia u barmana kieliszek wodki i zakaske: sliwke z octu. Wodke wypija, sliwke wklada do sloika. Powtarza te czynnosc do momentu az sloik jest pelen sliwek. tedy placi i zataczajac sie wychodzi.
- Co to za dziwny gosc - pyta sie barmana jeden z klientow.
- Dlaczego dziwny? Zona poslala go po sliwki.
Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi. Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie kurwa, sam się zdradzę!
Jak zrobić pasztet zajęczy?
Idziesz na impreze, wybierasz najbrzydszą dziewczynę, zabierasz do domu i pierdoliesz pasztet aż zajęczy.
Policjant podchodzi do rozbitego na drzewie samochodu i mówi do kierowcy:
- No widzi Pan. Zapiął Pan pasy i nawet pan nie draśnięty. Cały i zdrowy. A Pańska żona co? Nie zapięła pasów... i wala się tam po krzakach... z chujem w zębach...
Synu wysłałem Ci tę stówkę, o którą prosiłeś. Zapamiętaj na przyszłość, że sto piszemy z dwoma zerami, a nie z trzema.
Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały chłopiec, macha nim i krzyczy:
- Peeeedaaaaał, peeeeeeeedaaaaaaał!
Facet odwraca się i mówi:
- Mój ty mały psychologu...
- Mamo, mamo jakiś facet za mną na ulicy krzyczał: pedał, pedał
- Naprawdę? I co ty na to?
- Przypierdoliłem mu torebeczką
Żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola
Mama z małą córeczką w pokoju, czyta jej bajkę na dobranoc. Nagle słychać odgłos otwieranych drzwi wejściowych do domu, jakiś łomot w przedpokoju, z chwili na chwilę coraz głośniejszy. Przestraszona córka
pyta:
- Mamo, co to za hałasy?
- Nic takiego, to tylko tata próbuje wnieść beczkę piwa na górę.
- A jak on ją tam wtoczy?
- W żołądku.
Prawo taboru cygańskiego:
- Kto pierwszy wstaje, ten najmodniej chodzi ubrany.
- No masz, zjedz kotlecika za babcię.
- ...
- No proszę, pół ogóreczka za tatę.
- ...
- I jeszcze kawałek kiełbaski za mamę.
- Kurwa babciu! Ja już mam 30 lat, sam potrafię jeść!
- Sam, sam... I nie klnij! Wiem, że masz 30 lat, strasznie mnie wkurwia jak pijesz i nie zagryzasz.
Po czym poznasz, że jesteś na zlocie Rodziny Radia Maryja?
W ciągu 2 dni spotykasz 10 000 kobiet i żadna nie jest w Twoim typie.
Gdy mężczyźnie źle - szuka żony.
Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Studentem jestem i nikt, kto ma wódkę, nie jest mi obcy.
Terroryści, którzy zajęli fabrykę wódek i likierów piąty dzień nie mogą sformułować żądań.
Słyszałem w radiu, że jutro ma być 2 razy zimniej niż dzisiaj. Nie mogę się już doczekać, co z tego wyniknie. Dziś jest 0 stopni...
Jasio wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi... Mama go pyta:
- Synku, co się stało?
- Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
- Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko...
- No, ale to był rowerek pożyczony.
- I jak to się stało?
- Wjechałem na żwir i wpadłem w poślizg.
- Ale gdzie ty masz żwir, przecież wszędzie jest asfalt!
- No tak, ale ja wpadłem tak naprawdę w krzaki i tam się podrapałem.
- Kochanie, gdzie rosną aż takie krzaki?
Na to Jaś już nie wytrzymał i krzyczy:
- Kot jest mój i będę go pierdolił kiedy mi się podoba!
Koniec XIX w. w przedziale sypialnym pociągu Moskwa - St. Petersburg siedzą: carski generał, jego adiutant, pop z żoną i małoletnią córką. W pewnym momencie wstaje adiutant i rzecze do generała:
- Panie generale wyjdę i się odleję!
Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:
- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca: się odleję! Do pana generale, u którego pierś cala w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: się odleję! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: się odleję! Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała mi wierność, i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze tak powiedzieć: się odleję! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwalę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: się odleję! To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nas honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!
Wraca adiutant i mówi:
- Panie generale się odlałem, legnę sobie!
A generał na to:
- A co ty sobie myślisz chuju psi, że ja to kto, swołocz jaka?! Pierś mam całą w orderach za zapierdal na froncie, a ty tu do mnie mówisz: się odleję!!!! A tu, u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pierdolone grzechy na froncie, i ty przy nim: się odleję!!!! A żona jego to kurew jaka przydrożna, która jako młódka dupy nie dając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a ty przy niej: się odleję! A to pachole nieletnie i niewinne to szkapa jaka nie wyjebana, które nawet i chuja w paszczu nie miało, a ty przy nim: się odleję!!!! Spierdalaj na górę kutasie niemyty i zakaz lania do samego St. Petersburga!
Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty?
Śpi w nocy to i się jej zbiera...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Pią 11:04, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Hehehe, znalazlem komiks na necie, ale mozna z niego zrobic kawal
Przychodzi facet do spowiedzi i mowi:
- Ojcze, uprawialem seks analny...
- No to piekło!
- Piecze do tej pory...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Pią 12:09, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Stare.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Sob 11:01, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem Min, ja nigdy tego nie doświadczyłem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Sob 11:37, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nieco męczące stają się Twoje kryptogejowskie skłonności. Żart jest dobry raz, dwa, może trzy razy. Z każdym kolejnym staje się żałosny... Widać za blisko masz do Niemiec, a i szef z tęczowego kraju swoja na pewno zrobił.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Dołączył: 10 Lut 2013
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Sob 12:25, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
No to ja też pizgam focha, skoroś taka delikatna cipa.
A co do tęczowych bytów/przedmiotów, to raczej Tobie bliżej niż mi.
A chwilowy jej brak w Wawie, to stan przejściowy także bądź dobrej myśli
Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Sob 12:28, 17 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Sob 14:34, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Kurwa, przez jebaną tęczę ogłaszam remis. Zapomniałem o tej chujowiznie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|