Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Pon 9:49, 24 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem jednak czy w tym stuleciu częściej nie trafiamy na Niemców.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Nie 13:23, 16 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Wto 22:15, 08 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Today, Ich bin ein Berliner.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mk6
Dołączył: 29 Sty 2013
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Śro 9:30, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
MinMincer napisał: |
Today, Ich bin ein Berliner. |
Today my wszyscy Berlinery.
Kanarkowi to chyba nawet po zmroku nie opuszczą domostwa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Śro 10:10, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Cudowne wydarzenie. Od lat, nawet na kabaretach, nie śmiałem się tak jak po każdej kolejnej bramce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mk6
Dołączył: 29 Sty 2013
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Śro 14:48, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
MinMincer napisał: |
Cudowne wydarzenie. Od lat, nawet na kabaretach, nie śmiałem się tak jak po każdej kolejnej bramce. |
To prawda. Przyznam, że trudno było mi uwierzyć w to, co widzę. Na tym poziomie rozgrywek to już nawet "upokorzenie" wydaje się być delikatnym określeniem. Niemcy nie musieli się specjalnie spinać. Podejrzewam, ze gdyby tylko trochę bardziej chcieli, skończyłoby się dwucyfrówką. Ale okazali litość.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Śro 15:58, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
mk6 napisał: |
Na tym poziomie rozgrywek to już nawet "upokorzenie" wydaje się być delikatnym określeniem. Niemcy nie musieli się specjalnie spinać. Podejrzewam, ze gdyby tylko trochę bardziej chcieli, skończyłoby się dwucyfrówką. Ale okazali litość. |
Przypomina się genialny i niezapomniany skecz Dańca po MŚ 2002:
"2:0 to już nie przegrywają Wyspy Owcze z Niemcami". Wyspy Owcze może nie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
deczart
Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Śro 20:10, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
MinMincer napisał: |
mk6 napisał: |
Na tym poziomie rozgrywek to już nawet "upokorzenie" wydaje się być delikatnym określeniem. Niemcy nie musieli się specjalnie spinać. Podejrzewam, ze gdyby tylko trochę bardziej chcieli, skończyłoby się dwucyfrówką. Ale okazali litość. |
Przypomina się genialny i niezapomniany skecz Dańca po MŚ 2002:
"2:0 to już nie przegrywają Wyspy Owcze z Niemcami". Wyspy Owcze może nie... |
Pozostaje mieć nadzieję, że nasze "orły" ujebią już wkrótce deczko niżej.
Straszne lalusie te kanarinios, psycha żenująca. Ostatnia dobra ekipa stamtąd to była ta z Zico, Sokratesem itp.
Bańka pękła, niemiaszki jak zwykle - bez litości . Puchar jedzie do Berlina.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mk6
Dołączył: 29 Sty 2013
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Sob 19:20, 05 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
I jakie wrażenie po wczorajszym występie?
Zadziwiają mnie te wszystkie ochy i achy nad jakże piękną grą Polaków. Owszem, może gra nie była tak słaba, jak w wielu spotkaniach przeciwko Niemcom czy Anglikom (oby przegrać jak najniżej), ale ogólnopolska masturbacja nad przegranym meczem to już lekka przesada. Tym bardziej, że Niemcy nie przypominają tego monolitu, jaki mieliśmy okazję oglądać podczas ostatnich MŚ. A już w ogóle nie jestem w stanie ogarnąć zachwytów nad poszczególnymi graczami. Przecież taki Grosicki to typowy jeździec bez głowy. Owszem, jest szybki, ale oglądu sytuacji nie ma w ogóle. Prowadzi piłkę i zamiast podać do świetnie ustawionych kolegów, ładuje na pałę, że aż zęby bolą. Zresztą, patrząc na niego, nie ma wątpliwości, że myśl nie jest tym czymś, co zbyt często go nęka. Kolejne asy, jak Szukała, Olkowski, Jodłowiec, Rybus czy Mączyński (kurwa, skąd go Nawałka wytrzasnął?) to średniaki co najwyżej na naszą ligę. A może rzeczywiście lepszych nie mamy? Co najwyżej kilku kopaczy, grających raczej regularnie w zagranicznych ligach przejawia jako takie umiejętności. Choć i np. do Lewandowskiego można mieść zastrzeżenia, gdy na stojąco che rozbić "kółeczka" i mijać rywali. Może to się sprawdza z Gibraltarem, ale z Niemcami niekoniecznie.
Inna sprawa, to zastanawia mnie, dokąd zmierzają Niemcy. Przecież połowa to jakieś kundle z Europą mające niewiele wspólnego. Przypominam sobie reprezentację Niemiec sprzed 20-30 lat, to była zupełnie inna bajka. choćby MŚ z 1986 roku czy 1990. Tam grali rodowici Niemcy. dokładnie pamiętam choćby finały z tamtych mistrzostw (w tym najlepszy finał MŚ, jaki oglądałem, czyli Argentyna - Niemcy w 1986). Reprezentacja Niemiec zawsze kojarzyła się z maszyną zdyscyplinowaną taktycznie, bezlitośnie punktującą przeciwników. Oczywiście, zdarzały się im wpadki, ale to była solidna firma. A teraz? Te wszystkie burki, stanowiące połowę drużyny, raczej zamiłowania do dyscypliny nie mają, co było doskonale widoczne choćby we wczorajszym meczu. Niedługo okaże się, że podstawowym kryterium rekrutacji do reprezentacji Niemiec będzie znajomość języka tureckiego lub arabskiego. Zastanawiam się, czy Niemcy też nie zaczynają być patologicznie poprawni politycznie, bo akurat nie wierzę, aby nie było lepszych zawodników niż Can czy Bellarabi. Nawet Gundogan, który wczoraj mijał Polaków, jak tyczki, do specjalnych asów nie należy. Oglądając mecze Bundesligi jakoś nie kojarzę, aby tak swobodnie sobie poczynał, jak z naszymi orłami.
Kłopoty Niemców aż tak specjalnie mnie nie martwią, zawsze to jeden rywal potencjalnie do ogrania przy ich obecnych słabościach, ale tendencja europejska do transferowania obcokrajowców wkrótce może zacząć przypominać to, co zrobił Katar na ostatnich MŚ w ręcznej.
Może ktoś stwierdzi, że przesadzam z krytyczną oceną naszych kopaczy. Ale nie uważam za stosowne głaskania po główkach dobrze wynagradzanych przeciętniaków, którzy, jakby nie było, przepierdolili wczorajszy mecz.
Ostatnio zmieniony przez mk6 dnia Sob 19:23, 05 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
deczart
Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Nie 11:43, 06 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Biłem się z myślami do samego końca ale wyszedłem z domu. M.in. po to by nie pokusić się na niepotrzebną nerwówę przy oglądaniu naszych "orłów".
Nie oglądałem, choć mogłem. I chyba dobrze zrobiłem, nie żałuję, zaoszczędziłem przynajmniej na zdrowiu.
Realnie obawiam się scenariusza z Korei/Japonii. Zakładając, że załapią się na mistrzostwa we Francji. Czuję, że możemy mieć powtórkę z rozrywki.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Pon 8:00, 07 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Ja mecz śledziłem jedynie w necie i to też jednym okiem. Nie oszukiwałem się nawet przez chwilę, ze jesteśmy w stanie z Niemiec wywieźć choćby punkt.
Z tym składem Niemiec, arabskie kundle i inne bydło, nie dziwi mnie nic a nic. To jest biznes i ktoś na niego musi zapracować. Także fakt, że Niemcy nas nie zmasakrowali nie zdziwił mnie. Po co mieli się spinać i męczyć? Po pierwsze i tak wiadomo było, że nic złego nie może im sie stać. A po drugie wiadomo, że z roku na rok rozgrywki reprezentacyjne tracą na znaczeniu na korzyść LM. Nie będą zapierdalać w reprezentacji ryzykując kontuzję i możliwą absencję w podstawowym składzie swojej klubowej drużyny w LM czy nawet w LE.
Co się zaś tyczy naszej reprezentacji... Wydaje mi się, że to jest reprezentacja na miarę naszych możliwości. Maksymalnie 5 "eksportowych" zawodników grających regularnie w swoich klubach, kolejnych kilku występujących od wielkiego dzwona i cała reszta która mecze ogląda z trybun. Plus oczywiście tych kilka perełek z Ekstraklasy. Jeżeli uda się awansować to i tak pewnie skończy się jak zwykle: mecz otwarcia - mecz o wszystko - mecz o honor.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Wto 20:53, 10 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mk6
Dołączył: 29 Sty 2013
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Wto 21:29, 10 Maj 2016 Temat postu: |
|
|
MinMincer napisał: |
http://sport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/euro-zmiany-w-przepisach-gol-a-nie-karny-20-s-dla-kontuzjowanego,642451.html |
Czytałem i widzę, że leśne dziady wprowadzają kolejne pola do nadużyć. "Sędzia od razu zaliczy gola, jeśli uzna, że piłka i tak wpadłaby do bramki." Jeśli sędzia uzna... Dramat. Reguły powinny być jasne. Piłka w siatce, jest gol i już. A nie takie pierdolenie. Do dziś jeszcze niektórzy nie mogą przeboleć, że murzynek spierdolił karnego i Ghana na własne życzenie odpadła w 1/4 MŚ. Trudno, będziemy mieli kolejne cuda, że jednym coś uznano, a innym w takiej samej sytuacji niekoniecznie. Współczesna piłka już niewiele ma wspólnego z prawdziwym sportem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MinMincer
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2013
Posty: 2420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/15
|
Wysłany: Nie 8:38, 12 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Dziś Polska rusza do boju i po raz kolejny można się zastanawiać czy historia się nie powtórzy. Mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor? Wszystko wyglądało pięknie i wielu zastanawiało się czy może w końcu obejrzymy więcej niż 3 spotkania z udziałem Polaków, ale zdarzył się mecz z Holandią, a potem z Litwą. Czy tym razem znów będziemy mieli deja vu?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mk6
Dołączył: 29 Sty 2013
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/15
|
Wysłany: Nie 13:28, 12 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
MinMincer napisał: |
Dziś Polska rusza do boju i po raz kolejny można się zastanawiać czy historia się nie powtórzy. Mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor? Wszystko wyglądało pięknie i wielu zastanawiało się czy może w końcu obejrzymy więcej niż 3 spotkania z udziałem Polaków, ale zdarzył się mecz z Holandią, a potem z Litwą. Czy tym razem znów będziemy mieli deja vu? |
Tego się też boję, choć tradycyjnie mam nadzieję, że w końcu będzie inaczej. Najbardziej jednak wkurwia mnie nieprawdopodobne wręcz pompowanie balona. "Przylecieli śmigłowcem, zjedli kotleta, rano gierka, wieczorem siłownia..." Brakuje tylko informacji, czy regularnie się wypróżniają.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|